W związku z dużą dyskusją jaką wywołało stanowisko firmy Petzl a także wcześniejszy artykuł na mojej stronie należy uzupełnić opis o fakty jakie pojawiły się w dyskusji.

Generalnie raczej jesteśmy odosobnieni w korzystaniu z Shunta w Europie. W większości krajów używana jest sama rolka Simple lub rolka Stop. Na Bałkanach stosowany jest jeszcze inny sposób poruszania się po linach a mianowicie konfiguracja rolka Simple + przyrząd zaciskowy ręczny. Nam taka konfiguracja wydaje się co najmniej niebezpieczna, ale jest stosowana w praktyce.

Bułgarskie materiały szkoleniowe podesłane przez Tomiego na forum „Jaskiniowcy ;-)” na portalu społecznościowym

Wiadomo także, że Petzl nie wyda innego oświadczenia niż to jakie otrzymała firma „Usługi Wysokościowe Szkolenia Janusz Rutka”. Pomimo prób pisania na forach internetowych, że AMC jest tylko dystrybutorem i ich opinia nie jest opinią firmy Petzl należy wyjaśnić, że firma AMC jest formalnie dystrybutorem ale zgodnie z polityką firmy Petzl na terenie Polski jest zobowiązana do reprezentowania jej w sprawach takich jak sprawa Shunta na zasadzie przedstawicielstwa.

Jeśli chodzi o zapisy w instrukcji to producent jest zabezpieczony zapisem:

Użytkownik ponosi odpowiedzialność za swoje działania, decyzje, bezpieczeństwo i odpowiada za konsekwencje. Jeżeli nie zamierza lub nie jest w stanie takiej odpowiedzialności i ryzyka podjąć, nie zrozumiał instrukcji użytkowania,nie powinien posługiwać się tym sprzętem.

W piśmie z firmy Petzl mamy podane, że:

Organizacje (…) muszą same wydać zalecenia dotyczące zastosowania Shunt jako przyrządu autoasekuracyjnego podczas zjazdu. Decyzja taka może być motywowana długoletnim stosowaniem tej techniki w trakcie działań. Niestety wiąże się to z wzięciem pełnej odpowiedzialności przez organizację za takie właśnie zastosowanie.

We wcześniejszych rozmowach pojawiła się także koncepcja dotycząca tłumaczenia instrukcji na język polski. I tu też Bartek Baran (autor odpowiedzi Petzl) napisał w takcie dyskusji:

Co do słowa „Dopuszczalne są”, w oryginale angielskim „are authorised” można dyskutować, ale znaczą po prostu, że PETZL nie bierze, ŻADNEJ
odpowiedzialności prawnej, a za tym finansowej, za inne niż pokazane techniki użycia. Oczywiście dotyczy to przede wszystkim następstw innego
niż wskazane w instrukcji użycia.

Temat związany z użytkowaniem Shunta nie jest tematem nowym, bo pierwsza poważna dyskusja na temat jego stosowania pojawiła się po wypadku w jaskini Ptasiej. Nie mniej tam przyczyną wypadku było wiele innych rzeczy a sam Shunt po prostu nie miał znaczenia.

W zeszłym roku odbyło się spotkanie instruktorów, gdzie ustalono że Komisja Taternictwa Jaskiniowego zwróci się do przedstawiciela firmy Petzl czyli AMC o informację czy możemy korzystać z tego przyrządu w taki sposób jak mamy to w systemie szkolenia, czyli Shunt na lożny powyżej rolki Simple. Czy takie zapytanie zostało wysłane? Nie udało mi się uzyskać takiej informacji. Nie mniej takie zapytanie złożyła firma szkoleniowa i otrzymała odpowiedź, która stała się przyczynkiem do tej dyskusji.

Problem jaki jest to, że zapisy w instrukcji uległy zmianie od czasu spotkania instruktorów w Podlesicach, niestety dla nas na nie korzyść. Dlaczego odnoszę się do zmiany instrukcji, bo zgodnie z tym co mamy zapisane w obecnej instrukcji, co wynika z polityki firmy Petzl (tak mi się wydaje) obowiązują nas bieżące instrukcje i nie ma znaczenia, że mamy „starą” instrukcję. Ale może tu znów należy zadać pytanie do Peztl?

Należy regularnie sprawdzać B03_C_pl uaktualnienia tych dokumentów lub publikacje dodatkowych informacji na stronie Petzl.com

W wielu miejscach dyskusji adwersarze próbują udowodnić, że Shunt jest super przyrządem. Nigdy nie kwestionowałem aspektów technicznych Shunta, ale mi w całej tej dyskusji chodzi o to, żeby rozgraniczyć aspekty TECHNICZNE od PRAWNYCH.

Jak już pisałem w pierwszy artykule, że Petzl dał nam odpowiedź jak z tego impasu prawnego wyjść:

Oczywiście przedstawiciel Petzl dał nam podpowiedź jak można wyjść z tego impasu. Organizacja jaką jest Polski Związek Alpinizmu może wydać oświadczenie, że bierze pełną odpowiedzialność za użytkowanie Shunta w dotychczasowy sposób. 

W trakcie dyskusji pojawiła się także interpretacja, którą kiedyś także próbowałem się przekonywać, że Shunt + Simple to nie jest problem, ale wtedy zapisy w instrukcji były inne. A mianowicie skoro możemy używać rolki Simple samej to jak dołożymy do tego Shunta to podnosimy bezpieczeństwo. Na pewno może to być jeden z argumentów w ocenie ryzyka. Mnie niestety nie przekonuje takie rozwiązanie przy obecnych zapisach w instrukcji Shunta i stanowisku Petzla.

Pomimo chyba wielu gorących myśli i wpisów mam wrażenie, że większość doszła to tego, że mamy furtkę jak to zrobić, żeby szkolenie było bezpieczne:

  1. Wydanie przez Polski Związek Alpinizmu (bo to ten organ ma osobowość prawną) oświadczenia na bazie oceny ryzyka, która była w formie dokumentu, w sprawie używania Shunta w „naszej” konfiguracji.
  2. Zmian w programie szkolenia, że to instruktor decyduje o rodzaju przyrządu jaki będzie używany podczas szkolenia.

Tu pojawiają się także pewne wątpliwości związane z tym kto miałby się podpisać pod takim dokumentem. Prezes PZA? Sekretarz Generalny PZA? Kolejne pytanie kto stworzy Ocenę Ryzyka? Ale chyba Komisja Taternictwa Jaskiniowego musi pilnie zająć się tym tematem, bo teraz jest czas kiedy kluby rozpoczynają nowe kursy.

Nie mniej co do czasu wydania takiego oświadczenia? Mamy też chyba kilka możliwości:

  1. Przejście na rolkę STOP?
  2. Przejście na rolkę SIMPLE?
  3. Przejście na rolkę SIMPLE + DUCK? – bo taka propozycja też się pojawiła na forum „Jaskiniowcy ;-)”
Źródło: https://www.safetecbr.com.br/en/s-tec-duck-r-back-up-device-t02l?fbclid=IwAR2Zp8S44SSemXxwerjbm2CRYHPlVz8Y7RLfqpetOhrqtHN_jinXeWIkgOc

Producent pozwala nam na używanie go na lonży nie tylko przemysłowej spełniającej normy ale także na lonży z liny dynamicznej. Ma nawet sznureczek, który na pewno zapewnia większe bezpieczeństwo. Niestety to rozwiązanie znów jest obarczone zapisami w instrukcji a raczej wymogami normy i sposobem certyfikowania.

Przyrząd Duck-R jest certyfikowany z normą EN 12841 typ A, czyli jako „urządzenie regulujące typu A dla lin; urządzenie regulacyjne dla liny asekuracyjnej”. W związku z tym zadałem pytanie do producenta czy można tego przyrządu używać w technice SRT czy tylko DRT.?

The Duck-r is installed on one rope only.

During non industrial activities cavers and climbers could use it installed on the same rope as a descent device, especially useful when  non locking descender are used. It would be installed above or below the descender. For ascent the Duck-r can be used as a locking device for footloop  or waist connection but at all times the cam action must be possible. If used on  angled slopes or any other situation where the user could interfere with cam action by squashing or trapping between body/equipment and the rock surface. As with a shunt the duck requires manual positioning and any squeezing will affect performance.

Czyli to co nas najbardziej interesuje: „podczas używania nie industrialnego przez grotołazów może być instalowany na tej samej linie co przyrząd zjazdowy w szczególności kiedy nie posiada funkcji „stop”. Może być instalowany powyżej lub poniżej przyrządu zjazdowego”

Cała instrukcja znajduje się pod poniższym linkiem.

Cóż zatem nam zostaje? Czekać aż Polski Związek Alpinizmu powoła zespół ds stworzenia oceny ryzyka w formie dokumentu i na jej podstawie wydania oświadczenia co do stosowania Shunta w konfiguracji jaką wszyscy znają.