Autoratownictwo jest ratownictwem  w zespole. Najważniejszym elementem jest czas dotarcia do ratowanego i uwolnienie go z liny. W związku z tym, że będzie to w większości sytuacji nasz kolega musimy umieć działać płynnie i szybko, bo adrenalina związana z wypadkiem współtowarzysza może sprawić, że nie będziemy mogli myśleć „trzeźwo”.

Musimy jak najszybciej uwolnić go, ponieważ nie jesteśmy w stanie wykonać badania urazowego, opatrzyć ran dopóki nie zdejmiemy go z liny. W większości przypadków będziemy go zwozić na dno studni gdzie będziemy mogli udzielić kwalifikowanej pierwszej pomocy przedmedycznej. Do góry będziemy go wyciągać w przypadku kiedy będzie to szybsze niż zjazd, lub gdy na dnie mamy niesprzyjające warunki do jego zabezpieczenia.

Nie możemy tej dziedziny traktować schematycznie, dlatego zaprezentowane techniki mogą ulegać modyfikacji w zależności od okoliczności zdarzenia. Nie mniej należy pamiętać o kilku zasadach:

  • Zaraz po podejściu do ratowanego dopinamy się krótką lonżą do jego ogniwa centralnego. W razie popełnienia jakiekolwiek błędu stanowi to dodatkowe zabezpieczenie. Karabinek wpinamy w  ogniwo centralnego ratowanego zamkiem na zewnątrz.
  • Zjeżdżamy w rolce wpiętej w ogniwo centralne ratowanego a sami podpinamy się karabinkiem do rolki. Poszkodowany nieomal siedzi wtedy na nas, co pozwala nam na lepszą kontrolę zjazdu i odpychanie się nogami od ściany a nasz ciężar przenoszony jest na rolkę a nie poszkodowanego.
  • Do zjazdu spinamy swoje ogniwo centralne z karabinkiem od rolki wpiętej do ratowanego za pomocą dwóch karabinków. Mogą być niezakręcane, ale musimy wtedy pamiętać o prawidłowym ich wpięciu, aby nie były skręcone i przez przypadek się nie otworzyły.
  • Rolkę wpinamy do ogniwa centralnego agrafką skierowaną w swoją stronę, ponieważ będzie nam łatwiej wpinać linę. Wpinamy dodatkowy karabinek do hamulca, aby mieć lepszą kontrolę zjazdu, jeśli nie mamy dodatkowego karabinka to obowiązkowo wpinamy w vertaco. W przypadku autoratownictwa gdy ratowany  ma wpiętą rolkę możemy ją zostawić wpiętą (agrafka od strony poszkodowanego).
  • Przy wszystkich operacjach pilnujemy, żeby lina biegnąca w dół znajdowała się po naszej prawej stronie i nie była zaplątana w żaden element sprzętu.

Dojście do ratowanego:

Jeśli zespół znajduje się poniżej, ratownik podchodzi po poręczówce do ratowanego. Jeśli trzeba dojść od góry mamy dwa wyjścia. W przypadku posiadania dodatkowej liny to dopinamy ją do istniejącej już poręczówki zgodnie z zasadami poręczowania i zjeżdżamy obok. Po dojechaniu do ratowanego dopinamy go do siebie i odcinamy „jego” poręczówkę lub przepinamy się na nią. Drugim rozwiązaniem jest zejście po poręczówce na przyrządach zaciskowych. Odradzamy zjazd na rolce wpiętej w napiętą linę, ponieważ jeśli ratowany odciąży nam linę wtedy stracimy kontrolę nad zjazdem.

Dopięcie się do ratowanego

Po lewej stronie mamy dopiętego ratownika wg zasad opisanych powyżej za pomocą dwóch karabinków wpiętych do karabinka od rolki.

Po prawej stronie mamy dopiętego ratownika do dolnej części ogniwa centralnego poszkodowanego za pomocą dwóch karabinków.

W obu przypadkach ratownik dopięty jest do górnej części swojego ogniwa centralnego.

Jak widać dopięcie do „rolki” nie skręca nam ogniwa centralnego poszkodowanego. Dodatkowo w pierwszym sposobie ciężar ratownika jest przenoszony bezpośrednio na rolkę i nie obciążamy uprzęży ratowanego. Jesteśmy także wyżej o „jeden” karabinek a i mamy większą możliwość ruchu w górę, ponieważ nasz karabinek będzie przesuwał się wzdłuż karabinka od rolki co może mieć znaczenie gdy coś nam pójdzie nie tak.

W przypadku zjazdu przez węzeł czy przepinkę należy pamiętać, żeby przepiąć „drugą” rolkę przez ogniwo centralne jak i górny karabinek, którym się spinamy. Jeśli tego nie zrobimy nie będziemy mogli wypiąć „pierwszej” rolki z ogniwa centralnego i znajdziemy się o „jeden” karabinek niżej.  Tego problemu nie mamy w przypadku stosowania drugiego sposobu, ponieważ tam jesteśmy dopięci niezależnie od przyrządu zjazdowego.

Drugiego sposobu dopięcia nie można stosować w przypadku, kiedy ratowany będzie używał ogniwa centralnego typu Omni. Wpięcie takie może uszkodzić zamek tego karabinka.

Nie zaleca się dopinania do górnej części ogniwa centralnego ratowanego, ponieważ takie dopięcie dodatkowo „wygina” ogniwo.